Dziś 49 urodziny obchodzi Nas.
Legendarna postać amerykańskiego rapu ma na koncie współpracę z francuską legedą czyli NTM przy okazji remixu “Affirmative Action”.
Kooperacja zapadła słuchaczom mocno w pamięci, jednak kulisy powstania utworu nie są, aż takie przyjemne dla obu stron.
Za pomysłem powstania numeru stoi label Columbia, który chciał podbić europejską sprzedaż wydanego w połowie 1996 albumu “It was written”.
Po kilku przymiarkach (NAS odrzucił propozycję nagrania z MC Solaar) wybór padł na NTM. Tutaj poszło gładko bo Columbia była w Europie dystrybuowana przez Sony, wytwórnię stojącą za wydawnictwami NTM we Francji. Amerykański label oprócz propozycji wspólnego utworu, obiecał francuzom granie supportu przez europejskim tournee promującym “It was written”.
Trasa ta jednak nigdy nie doszła do skutku.
Na warsztat wzięto jeden z gotowych już numerów “Affirmative action”, w którym oryginalnie występuje ówczesna ekipa NAS’a – The Firm w składzie AZ, Foxy Brown i Cormega. Utwór oparty na samplu z “Poetas Andaluces” hiszpańskiej grupy Aguaviva, wyprodukował Dave Atkinson z duetu Trackmasters. Z oryginału oprócz Nas’a zostawiono zwrotkę AZ, a Kool Shen i Joey Starr zastąpili Cormegę i Foxy Brown. Kool Shen wymyślił nowy refren, oparty na melodii, którą w oryginale wykonywała Foxy. Numer gotowy, pora więc na klip.
I tu pojawiły się schody, bowiem na nakręcenie teledysku w Nowym Jorku zarezerwowano tylko jeden dzień zdjęciowy. Na miejscu chłopaki z Francji, szybko zorientowali się, że Nas zamiast miłego ziomka przypomina bardziej kapryśną diwę – spóźniając się kilka godzin na plan zdjęciowy i odmawiając kręcenia zdjęć w Queens. Zamiast tego Nas wybiera spokojniejszy teren w okolicach 8th avenue (Manhattan). Dodatkowo AZ obecny również na zdjęciach, odmawia wejścia do jednego samochodu z Kool Shen’em, bo ten jest biały.
JoeyStarr chce wycofać się z tego cyrku – gdy reżyser chce kręcić przy wejściu do jednej ze stacji metra, Joey wchodzi do środka, ale już nie wychodzi ponownie, tylko znika w wagonie podziemnej kolejki. Po kilku miesiącach udaje się skończyć klip za sprawą Kool Shen’a. Tym razem amerykański raper zostaje zaproszony do Francji, a zdjęcia odbywają się w jednym z magazynów w Stains w Seine-Saint Denis pełnym chłopaków z pobliskich osiedli. Nas więc nie może liczyć na lepsze traktowanie, tymbardziej, że mega wkurwiony na niego JoeyStarr jest kompletnie nietrzeźwy i ciągle docina amerykańskiej gwieździe.
Wspólny klip jak i singiel okazują się mega sukcesem, sprzedając się w liczbie prawie 200 tys. sztuk. Co ciekawe zanim numer trafił na europejską wersję “It was written” EPIC, label NTM zawija go w 1996 na reedycję “Paris sous les bombes”, co finalnie okazuje się klapą dla Nas’a i sprzedaży jego albumu w Europie.