fbpx
Strona Główna NewsyAktualności Sokół – “Czy Polska scena będzie na poziomie francuskiej? Pewnie, że tak!”

Sokół – “Czy Polska scena będzie na poziomie francuskiej? Pewnie, że tak!”

by Tymek
2430 wyświetleń

Sokół – “Czy Polska scena będzie na poziomie francuskiej? Pewnie, że tak!”

Mamy dla Was prawdziwą perełkę. W odmętach starego dysku znalazłem wywiad z Sokołem, o francuskim rapie, który publikowaliśmy na RapFrancuski.pl w 2001 roku. W czasach gdy nie było jeszcze polsko-francuskich kooperacji, w czasach kiedy Prosto dopiero raczkowało, będąc sublabel’em BMG, a Sokół nawet nie myślał jeszcze o produkcji odzieży. Wsiadajcie z Nami w ten wehikuł czasu i sprawdźcie jak wiele rzeczy sprawdziło się po latach…

 


 

Sokół, uważany jest przez wielu za jednego z najlepszych polskich MC. Razem z Jędkerem, tworzy grupę W Witrynach Odbicia… to chyba wie każdy. Jednak nie każdy wie, że Sokół podobnie jak ja jest ogromnym fanem francuskiego hip-hop’u. Z tej okazji poprosiłem go o wywiad, który przeczytać możecie poniżej.

 

Ostatnio dużo polskich składów w wywiadach itp. , zaczyna mówić o Francuzach jako głównej inspiracji. Co ty sądzisz o tym i czy nie uważasz, że jest to tylko taka nowa moda, tak jak kiedyś było z hip-hop’em ze Stanów?

Ty, ciężko mi to powiedzieć, do końca. Wiesz mogę powiedzieć za siebie i za ludzi, których znam. Słuchamy Francuzów już długo i jak chyba każdy w tym kraju, nie mieliśmy dobrego dostępu do tego…Ja też czasami miałem takie wrażenie że jest to taka moda. Wiesz nie mam zamiaru nikogo oczerniać, nie zaglądam nikomu do szafki czy ma tam tych Francuzów czy nie, ani nie wiem do końca co ktoś sobie tam słucha. Bo też, może sobie kolekcjonuje płyty bo mu pasują okładki do tapety (śmiech). Czy ktoś słucha francuskiego hip-hopu naprawdę to jest jego prywatna sprawa. Ja tam się jaram podobnie jak moje ziomki z Zip Składu czy zespoły takie jak Mor WA, wszyscy słuchamy Francuzów oporowo, jest tego sporo…

 

No dobra, a jak myślisz czym to jest spowodowane? Na przykład ty dlaczego zajarałeś się francuskim hip-hopem? Co było tego powodem?

Przede wszystkim mniej we Francji widać takiej akcji – biznes, wiesz to się tak nie rzuca w oczy, że jest to tak sprzedane, nawet jeśli jest a mam nadzieję że nie. Poza tym to jest Europa, te dźwięki wydają się takie europejskie, trochę swojskie dla mnie. Bardziej niż w amerykańskim hip-hopie widzę coś wspólnego z Polską, podświadomie jakoś. Język francuski jest podobny do polskiego, czasami jak się go słucha, to nawet nastukanym, wyłapujesz polskie słowa, które oczywiście znaczą co innego… Wiesz składnię i samo akcentowanie mają momentami podobne do polskiego. Ogólnie język francuski bardzo mi się podoba…

 

Wsłuchujesz się w teksty, rozumiesz nawijki typków? Czy może raczej bardziej niż teksty odpowiada ci strona muzyczna, inna od tego co dzieje się teraz w USA, gdzie staje się coraz bardziej plastikowa, syntetyczna…

Słuchaj, nie znam francuskiego i kropka w tym momencie. Miałem koleżankę, która starała mi się jakoś przetłumaczyć kilka tekstów, niedużo ale z jakieś 5 tekstów sobie przetłumaczyłem. To nie jest w sumie tak dużo, ale zawsze coś. Mniej więcej wiem o czym nawijają KDD, którzy we Francji nie są wcale aż tak zajebiście postrzegani, słyszałem że typki w Paryżu czy Marsylii, nie jarają się nimi do końca. Tam jest taka jazda, że uważają ich za jakiś wykrętów, bo mają takie socjalno – społeczne teksty. Społeczne nie w sensie społeczniackie, tylko wytykają błędy, problemy społeczne, zresztą jest mi to w jakimś tam stopniu bliskie, wystarczy posłuchać naszych płyt… Czy dla muzyki czy dla przekazu… cóż przekazu do końca nie rozumiem, na pewno słucham Francuzów ze względu na muzykę, która mi się zajebiście podoba. Te francuskie kawałki, są dużo bardziej podobne do Polskich, a właściwie powinienem powiedzieć, że Polskie są podobne do francuskich, ze względu na szacunek i oczywiście dlatego bo byli pierwsi… Wiadomo bliżej nam do Francuzów niż do hip hopu Amerykańskiego. Podoba mi się także zajebiście cała “melodia słowa”, wszystko to brzmi konkretnie.

 

Czy odbierasz różnicę jak słuchasz kawałków z Marsylii np. ekipy IAM, a powiedzmy jak słuchasz kawałków z Paryża, chociażby NTM ?

Wydaje mi się, że przede wszystkim Marsylia leci bardziej hardkorowo niż Paryż. Wiesz oba miasta są zajebiste, podoba mi się i Paryż i Marsylia. Nie zawsze kumam kto jest skąd, ale myślę, że słuchając można to jakoś rozróżnić, ale nie do końca bo czasem mogę się pierdolnąć… Wiadomo wiem, że IAM i ta cała ich ekipa – Fonky Familly, Freeman, Akhenaton, są z Marsylii, a że NTM jest z Paryża. Wydaje mi się jednak, że NTM, jest bardziej taki medialny, wiesz taki “show biznesowy”, rozumiesz ten Lord Kossity, oni tak bardzo imprezowo, kurwa momentami napierdalają, a IAM mniej, choć do końca nie wiem, chyba ty wiesz to lepiej…

 

Wiesz, NTM, miało duże problemy, z policją w ich pierwszych kawałkach było to dobrze słychać. Przez to napierdalanie na policję mieli nawet różne akcje, ścigali ich po sądach za koncerty itd. Czy nie myślisz, że przez to, Paryż jest w jakimś tam stopniu podobny do Warszawy. Choć praktycznie tam wszystko skupia się nie w centrum, ale w pod paryskich blokowiskach, wiesz St. Denis, Vitry, Orly…

Ty no kurwa, nie wiem, do końca nie zagłębiałem się tam. Byłem w Paryżu 3 dni, mieszkałem w Cergy, bo tylko tam mnie było stać na mieszkanie i wszędzie było zajebiście daleko, trzeba było trochę jechać… Wiesz, wydaję mi się, że sama forma, nie mówię o tekstach, na dzień dzisiejszy brzmi bardziej hardkorowo. Takie rzeczy jak 4 my People czy BOSS, są inaczej poaranżowane. Wydaje mi się, że oni już przez to przeszli, wiesz, przez te akcje z psami i jazdy uliczne. Teraz bardziej chyba postrzegają siebie za muzyków i wykonawców (nie chcę powiedzieć artystów, bo nie lubię tego słowa), niż dzieciaków z ulicy, kumasz?

 

Jak myślisz, w tekstach IAM, które w Polsce ma dużą rzeszę ludzi którzy jarają się ich płytami i kawałkami, szczególnie na ich pierwszych albumach, nawijają niezłe głupoty. Dużo mają takich jazd jak np. na płycie ShurikeNa czy na jego ostatnim projekcie z Faf La Rage (“La Garde”), nawijają o samurajach i tego typu akcjach. Wyciągają motywy ze swoich korzeni, z Afryki, Włoch, Hiszpanii… z różnych regionów świata. Jak ty to postrzegasz, że dużo ludzi nie przywiązuje do tego wagi, myśli tylko np. o muzyce i postrzega ich za zajebistych typów, a nie odbiera tego przekazu. Jak myślisz czy w może to przeszkodzić w późniejszym rozkminianiu tej muzyki?

Słuchaj to nie tak. Wynika to przede wszystkim z braku znajomości języka. Na tej samej zasadzie, wydaje mi się jest z amerykańskim hip-hopem. Dziwne to jest bo chyba więcej ludzi mówi po angielsku niż po francusku, na pewno. Ale jest tak, że ludzie słuchają i się tym jarają nie wiedząc o czym oni tam pierdolą, np. jadą centralnie białym a białasy się tym jarają… Jest dużo takich akcji, powiem ci szczerze że mało tych tekstów miałem przetłumaczonych, mogę rozumieć góra kilkanaście słów, wiesz jak nawijają np. KDD – “problem social, pedofilie…”, to rozumiem o co im chodzi, ale to są uniwersalne, międzynarodowe słowa. Wiesz, trochę mówię po angielsku i jakieś tam rzeczy wyłapuje sobie, wiesz ale wciąż jest dużo osób które nie umieją nawet angielskiego i tej mikro-części słów które ja potrafię wyłapać. Wyobraź sobie, gdzieś na blokowisku pod Radomiem czy Częstochową, gdzie siedzą sobie jakieś dzieciaki, niema nikogo kto by nawijał po francusku. Zobacz ilu ty masz kolegów, którzy mówią po francusku, niewielu. Myślę, że jakby ludzie wsłuchiwali się w teksty to ogólnie mogliby zmienić podejście do wielu rzeczy. Ogólnie jakby się więcej wsłuchiwali (śmiech) kurwa, tak jest z polskim hip-hopem, że nie wsłuchują się czasami do końca i słuchają jakiś bałwanów.

 

Co myślisz o dostępności francuskiego hip-hopu w Polsce. Jeżeli ktoś w końcu zaczął by wydawać jakieś większe ilości płyt, czy jakby było to wszystko jakoś bardziej dostępne, to czy Francja mogła by stać się dla Polaków, takimi drugimi Niemcami, którymi teraz przez dostępność, może nie płyt ale klipów w telewizji i tego typu akcje, dużo ludzi zaczęło się jarać i te Niemcy są u nas na jakimś 3 miejscu po hip-hopie Polskim i Amerykańskim…

Wydaje mi się, że jakbyśmy graniczyli z Francją i mieli kurwa więcej francuskich kanałów, które by napierdalały francuskie kawały… Wiesz zobacz jak niemiecka Viva, lansuje niemiecki hip-hop. Może mamy tam jakoś u siebie na kablówkach M6 czy niektórzy MCM, którego ja nie mam niestety… Wiesz to wszystko jest inaczej, musisz czekać np. na M6 do 4 rano, może puszczą góra ze dwa teledyski hip-hopowe… Francuski hip-hop nie jest dobrze dostępny, choć i tak jakoś to wszystko się rozwija, ludzie sobie przegrywają płyty, dla chcącego nic trudnego, wiesz o co chodzi… Ja staram się w BMG, jakoś im tam podsuwać tą myśl, próbuję ich jakoś tam naciskać, by dystrybuowali jakoś te francuskie płyty, ale to nie jest takie proste. Nie wynika to dokładnie z niechęci ludzi u nas ale z ograniczeń terytorialnych, które nakładane są na kraje Europy Wschodniej. Wiesz są płyty do obrotu w Unii Europejskiej i jest zakaz ich sprzedaży poza Unią… Nie wiem na czym to polega i na pewno nie skumam tego szybko, wiesz to jest jakiś tam odgórny pomysł. Będę jednak starał się dowiedzieć coś więcej na ten temat. Wiem, że lepsza sytuacja niż w BMG jest w Sonym. Dzisiaj np. Dowiedziałem się że KDD jest w dystrybucji w Polsce przez Sony!

 

Ja wiem, że Sony wydało parę płyt. Wracając już do BMG, twojego labelu. To jak myślisz czy możliwe było by skontaktowanie się z jakimiś wykonawcami przez wytwórnię, jakieś wspólne kawałki?

Wiesz do końca nie wiem, jak to wszystko dokładnie wygląda. Nie wiem gdzie np. wydają Hostile Records, na ich stronę dostałem się z linków ze strony BMG więc być może oni mają jakąś dystrybucję przez BMG. Ogólnie starałem się dowiedzieć co we Francji wychodzi przez BMG. Wiesz np. płyta Shurik’N była jakoś tam dystrybuowana przez BMG, także … nieważne w każdym razie widziałem jakieś tam ekipy francuskie dystrybuowane przez BMG. Kurwa, będzie ciężko, kazałem z BMG wysłać nasze winyle, płyty, do kilku wytwórni, ale to nie jest takie proste. Mamy jakieś tam ograniczone budżety promocyjne itd. Wiesz to wszystko jest zajebista biurokracja. Kurwa ja wchodzę z ulicy i chcę sobie założyć hip-hopowy label i mnie interesuje wydawanie płyt, a tu nagle okazuje się, że muszę wypełnić 200 papierków, żeby cokolwiek zrobić, rozumiesz nie byłem na to przygotowany i trochę grzęznę. Ale jestem na dobrej drodze i postaram się. Jestem bardzo zainteresowany współpracą, nie wiem za to czy Francuzi są, zdaję sobie sprawę z różnicy poziomów.

 

Czyli co myślisz, że ty będąc jedną z czołowych postaci w polskim hip-hopie masz mniejsze szanse na możliwość nagrania z jakimś francuskim ‘średniakiem’, osobą mniej znaną, która zgodziła by się na to. Bo chyba o zespołach klasy IAM czy NTM, nie ma co marzyć…

Słuchaj nie jestem marzycielem. Na pewno starał się będę nawiązać jakiś kontakt. Nie wiem tak naprawdę do kogo uderzyć, bo jest tyle zajebistych pozycji… Nie chciałbym by było to na takiej zasadzie, że płacimy pieniądze i nagrywamy kawałek, bo taką opcję w ogóle wykluczam. Ja musiałbym z tymi ludźmi się poznać, pojechać tam. Przynajmniej spojrzeć im prosto w oczy i żeby oni spojrzeli mi, wiesz w grę nie wchodzi nagrywanie np. przez internet. Po prostu są pewne zasady, których nie chcę łamać. Tak samo zresztą jest w Polsce, nie nagram kawałka z kimś z Polski, ponieważ on przyszedł i zapłacił mi za to pieniądze. Muszę być pewny tego, że chcę to zrobić i tak samo oni muszą być tego pewni. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się pojechać tam i po prostu pogadać. A na pewno pomoże mi w zorientowaniu się w sytuacji internet, wiesz jakieś tam wysyłanie egzemplarzy płyty itd. Nie wiem jak to z tymi średniakami i pierwszą ligą. Ciężko mi powiedzieć jak to naprawdę jest. Wiesz u nich trwa to już tyle lat, że tak naprawdę te średniaki o których ty mówisz w cudzysłowiu, nawijają tyle co ja. Jesteśmy na podobnym poziomie. Wiesz ja nie mogę mówić, że gardzę jakimiś średniakami czy coś w tym stylu. Jeśli ktoś nawija zajebiście, to nie ważne czy robi to rok czy 20 lat, jeśli ktoś umie w rok zrobić tyle co inny w 20 to tylko plus dla niego. Ja hip-hopem w sensie robienia, go zajmuje się jakieś 4-5 lat, nie dłużej na pewno. Wiesz to na początku był dyktafon na murku, i wiesz nie mogę teraz aspirować do tego by wyjeżdżać od razu:
– “Siemasz Akhenaton, nagrywamy razem kawał, tutaj Sokół”
– “Halo, kto?”
– “Jak to kto, Sokół…” (śmiech)
Przecież nie będę robił z siebie durnia…

 

Jak myślisz czy Polska scena, może osiągnąć w niedługim czasie powiedzmy, dorównać francuskiej scenie, nie tyle w wymiarze masowym, bo i tak u nas strasznie mało sprzedaje się egzemplarzy płyt. Wiesz nie ma co porównywać Polski i Francji. Ale czy poziom polskich ekip może podnieść się do tego co ostatnio wylansowali sobie Niemcy, którzy w sumie w niedługim czasie, osiągnęli jakiś tam poziom, zupełnie inaczej niż to było we Francji, gdzie to wszystko kształtowało się na przestrzeni kilkunastu lat?

Niemiecka scena jest chujowa i powiem ci dlaczego. Niemiecka scena zbudowana jest na pieniądzach, a nie na pracy. Oni chcieli mieć hip-hop, i bach mają tyle hajsu, że mogą sobie zrobić milion składów, milion wytwórni i sto tysięcy tłoczni winyli. To wszystko wygląda we Francji inaczej niż w Niemczech. Zdecydowanie bardziej jaram się Francuzami i w ogóle nie tylko z powodów które słychać a efekt końcowy jest zupełnie niewspółmierny – niemiecki z francuskim. Niemiecki hip-hop jest dla mnie 100 razy chujowszy. Zdziwiłem się jak mi dzisiaj powiedziałeś, że Shurik’N nagrał kawałek z Freundeskreis, chociaż akurat ze 2 ich kawałki mi się podobały. Wiesz ogólnie w Niemczech wszystko to wydaje mi się bardziej komercyjne. Rozumiesz taka papka, poza tym taka bardzo amerykańska, tak wiec niema co już wspominać o scenie niemieckiej. A czy Polska scena będzie na poziomie francuskiej? Pewnie, że tak! To tylko zależy ode mnie, od ciebie, od każdego kto to robi i kto w tym wszystkim współuczestniczy. Jeśli to nie okaże się słomianym zapałem i akcjami w stylu – “e pierdole to, nie ma pieniędzy, to idę pracować w biurze…”. Ja mam zamiar budować hip-hopowe, może nie imperium, nie lubię słowa scena, ale wiesz hip-hopowe coś. Przede wszystkim stawiam na winyle. Wiesz moim zdaniem każdy wykonawca, powinien wydawać swoje albumy na winylach, koncerty powinny być z nich grane, to buduje to wszystko. Wiesz powinno być więcej ekip breakdancowych, wiesz jakieś wspólne jazdy, Jamy grafitti. Wszyscy powinni ze sobą współdziałać, graficiarze, tancerze, hip-hopowcy. Tego trochę w Polsce brakuje, ale już niedługo… Ja ze swojej strony będę starał się w tym wszystkim uczestniczyć, i w jakimś tam stopniu to rozbudowywać, w kierunku który mi się podoba czyli wiesz bardziej hardkorowego hip-hopu ale nie tylko.

 

Wspomniałeś o koncertach. Atmosfera koncertów np. w Warszawie uważana jest za nienajlepszą. Poza tym ich liczba jest wciąż mała. Czy uważasz, że już wkrótce koncerty mogą wyglądać jak we Francji, całe to współżycie o którym wspominałeś, tysiące ludzi na publice, rymujący z tobą twoje teksty itd.

Słuchaj to jest tak. Wszystko to polega na tym, że hip-hop w Polsce długo był przemilczany i dalej media tak naprawdę go nie promują. To co teraz się dzieje, że wszyscy są zajarani, że och kurwa puszczą dwa teledyski na Vivie czy MTV. To jest nic. Zobacz jak to jest we Francji. Tam hip-hop pojawia się wszędzie, wchodzisz do supermarketu i zapierdala hip-hop, masz hip-hopowe rozgłośnie radiowe. Wszystko łączy się z dużym zapleczem. To nie jest takie proste, że zaczniemy sobie rapować i już jest git. Potrzeba poparcia…. Wiesz po pierwsze trzeba się zorganizować… A co do koncertów. Ja uważam, że i tak jest duży postęp. Nie mogę narzekać na nasze koncerty. Wszędzie gdzie gramy mamy dobrą frekwencję, nie mówiąc o Warszawie, gdzie ok. 2 tysięcy ludzi przyszło na koncert, z którego zrobiliśmy teledysk do kawałka “Jeszcze będzie czas”. Tak że myślę, że nie jest aż tak źle. Byli breakdancerzy i atmosfera, co zresztą w jakimś tam minimalnym stopniu oddaje teledysk. Wiadomo, że nagłośnienie znowu było chujowe, że ta organizacja do końca nie była taka jak powinna, że ktoś tam dostał w mordę… Ale to zawsze się zdarza. Kurwa, od czegoś trzeba zacząć. Na razie jest takie nagłośnienie, później będzie lepsze, wszyscy będą się lepiej bawić itd. Teraz są małolaty i oni się na tym wychowują, dla nich hip-hop będzie podstawową muzyką. Nie tak jak dla tych ludzi którzy mają dwadzieścia parę lat. Oni się wychowywali jednak na Rock’N’Rollu, jakimś tam Hard Rocku, Heavy Metalu… a hip-hop gdzieś tam był sobie i nagle przyszedł, dla nich do końca to nie jest takie naturalne.

 

Czyli uważasz, że to nowe pokolenie będzie, głównym motorem napędzającym polski hip-hop w najbliższym czasie?

No mam taką nadzieję. W naszych tekstach nawet wspominamy o tym, parę razy, że młode pokolenie jest nadzieją na lepsze. To jest tak, że jak ja zaczynałem nawijać to nie było nic. Był tylko Kazik i Liroy, to śmieszne. Mało to wszystko miało wspólnego z hip-hopem. Tak naprawdę zespołem, który poruszył wszystkich była Molesta. To są moje dobre ziomki i bardzo ich szanuje. Zrobili niewątpliwie duży ruch tutaj w kwestii rozbudowy hip-hopu. Wiesz to nareszcie było to. My, żeśmy sobie jeszcze rapowali na murku, a nasi koleżkowcy wydali płytę. Dla nas to był ogromny przełom, pierwsza płyta, która niebyła zakłamana i jakaś ściemniona. A to młode pokolenie przychodzi i już ma tego trochę, ma już nie tylko Molestę jak miałem ja. Teraz jest w chuj dobrych produkcji, nie przesadzajmy, że to już poziom zachodni ale jest tego sporo w porównaniu do tego co miałem ja. Myślę, że przez to mają trochę łatwiej, od razu wskakują na wyższy poziom, bo już poszedł jakiś tam flow na wyższym poziomie, lepsza muzyka… w nich jest nadzieja. Słuchaj przychodzi sobie taki Incydent i na dzień dobry napierdala zajebiście. A takich Incydentów jest jeszcze więcej…

 

Wracając do Francji. Jak myślisz jakie są wspólne elementy polskiej i francuskiej sceny, polskiego i francuskiego hip-hopu?

Szczerze powiedziawszy niewiele. Przede wszystkim Europa, u nich robią hip-hop, głównie imigranci – czarni i arabowie. A u nas co, wszyscy jesteśmy biali. Co nas łączy? Myślę, że chujowa sytuacja społeczna. U nich to może wynika, z rasizmu, Le Pen’a i takich jazd a u nas wiadomo jest jak jest. Może nie urodziliśmy się w bogatych rodzinach i są utrudnione jakieś możliwości zarabiania pieniędzy, zwłaszcza jeśli nie chcesz być robotem… Uważam, że w jakimś tam stopniu mamy podobne problemy socjalne ale o innym podłożu i na zupełnie innym tle. Co jeszcze? I we Francji i w Polsce nienawidzimy policji…

 

W waszym kawałku “Jeszcze będzie czas” jest sampel z kawałka KDD “L’Organisation”. Co powiesz o tym i ogólnie o samplach z Francuzów, które ostatnio coraz częściej przewijają się przez polskie płyty?

To nie tak. Wiem o co ci chodzi. Sample z Francuzów pojawiają się na polskich płytach, ale nie są samplowane z Francuzów ale z tych samych płyt z których oni samplują. Słyszałem, tu chodzi o kawałek Chady na Volcie, który brzmi podobnie do Fabe, kawałek WYP3 – “Konfrontacje”, który brzmi podobnie do KDD itd. U nas to nie jest tak, że mamy taką samą muzykę czy opartą na tych samych samplach. W “Jeszcze będzie czas” po prostu zsamplowaliśmy fragment nawijki KDD który jest w refrenie. “Cannabis, whisky, ananas” to wers nawinięty przez KDD w kawałku “L’Organisation”. My go po prostu wycięliśmy i wstawiliśmy. Nie zrobiliśmy tego jako cut z winyla, zrobiliśmy to tak, że wycięliśmy fragment i przepuściliśmy go przez filtry, które przyciszyły podkład i wyszedł sam wokal. Mieliśmy taką jazdę, mało to jest hip-hopowy zabieg, bo głównie wszyscy bawią się w cuty, my zresztą na płycie też mamy sporo cutów, a tutaj polecieliśmy w taką jazdę. Jaram się tym kawałkiem, jaram się całą płytą “Ressurection”. Myślę, że jak ktoś zna nasz kawałek “Jeszcze będzie czas” i posłucha sobie nagle tego właśnie kawałka KDD, to myślę że to jest jakiś drugi level, wkraczasz na drugi poziom…

Czy więc myślisz że ten kawałek jest w połączeniu z waszym jakąś całością, czy jest to może jakaś tam wasza odpowiedź na tamten kawałek?

Nie, nie jest to nasza odpowiedź na ten kawałek, ale jest to jakaś inspiracja i po prostu jak ktoś nie słyszał tamtego kawałka a słyszał nasz, to na pewno, powinien go usłyszeć jak najszybciej. A jeśli ktoś słyszał tamten utwór i nie rozpoznał w naszym kawałku tego sampla z nich to niedobrze, powinien wsłuchać się w niego jeszcze raz.

 

Powiedz o twoich inspiracjach. Twoim zdaniem najlepsze grupy, najlepsi mc z Francji. Czym się jarasz?

Dobrze słucha mi się Fabe’a, Freeman’a, płyty Kheops’a zwłaszcza kawałka Psy 4 de la Rime z Def Bondem, KDD mi zajebiście pasuje, chociaż ostatnia płyta ma takie dziwne bity, ale jest zajebiście dynamiczna. Co jeszcze… wiadomo I AM, NTM… Słuchaj dobrego francuskiego hip-hopu jest od zajebania – 4 My People, Lord Kossity, BOSS, Busta Flex, Oxmo Puccino, Def Bond, Pit Baccardi. Zajebiście spodobała mi się solowa płyta Le rat Luciano z Fonky Family, mistrzowska muzyka. Żałuję, że nie kumam tekstów, ale na bank sobie część przetłumaczę. Tak czy inaczej za sam flow, za melodię słowa i za podkłady należy im się wielki szacunek.

 

A masz może jakiś ulubionych producentów, orientujesz się na tyle, by rozróżniać ich różne style. Masz może jakiś szczególny, wyznacznik dla siebie, w swoich produkcjach. Styl do którego chciałbyś podążać?

Nie, nie ma takiego. Chciałbym się tego wystrzegać, w ogóle by inspirować się kimś na tyle, by podążać w jego kierunku. Raczej wolę sobie słuchać i wyciągać wnioski. Z producentów- Akhenaton jest bardzo dobry, ale ostatnio angażuje się w soulowo popowe projekty jak na Taxi czy Comme Un Aimant. Nie ma co pierdolić i tak jest zajebisty. Zajebiście spodobały mi się też podkłady Pone’a. Tak na boku powiem że Cut killer i Kheops to kozaccy DJ’e.

 

Znasz może moją stronę? Miałeś może przyjemność ją oglądać? Jak oceniasz jej poziom?

Tak oglądałem. Wydaje mi się, że jest zajebiście treściwa. Powinieneś dążyć do tego by porobić wreszcie wywiady z jakimiś Francuzami, najwyższy czas na to. Myślę że oni się pewnie zajarają tym, że ktoś interesuje się tym u nas na poważnie. Widzę, że nie masz słomianego zapału, skoro już prawie 2 lata się tym zajmujesz i dążysz do czegoś. Zajebiście, że są tacy ludzie, którzy bezinteresownie coś takiego robią. To jest właśnie zajawka hip-hopowa. Jaram się tym, wszystko to jest dobrze zrobione i cóż życzę ci wkrótce flashowych animacji i rozszerzania repertuaru. Na pewno będę częstym gościem. (śmiech)

 

A propos Internetu. Co ze stroną internetową Witryn, która reklamowana była już na waszej płycie, a jak wiadomo płyta wyszła już jakiś czas temu…?

Słuchaj, to jest tak. W domu nie mam nawet komputera. Teraz pożyczyłem jakiegoś strucla bo musiałem wstukać teksty do ZAIKSu. Nie stać mnie na niego, dopiero rozkręcam się jakoś finansowo, mam nadzieję że na tym wszystkim uda mi się zarobić parę złoty, ale jest naprawdę ciężko, czasami mam pustą lodówkę, bez kitu. Zwłaszcza, że nie mieszkam z rodzicami i sam musze płacić za wynajem kwadratu, co jak wiadomo nie jest takie tanie w Warszawie. Do komputera mam dojście w Studiu i u koleżków. Z komputerami mam jednak raczej do czynienia na płaszczyźnie programów muzycznych. A co do strony, to ludzie którzy mieli nam robić stronę, są zajęci. Generalnie nie mamy pieniędzy, żeby im za to zapłacić i głównie chodzi o to. Wiesz specjalnie nie braliśmy pieniędzy od BMG na stronę by się od nich nie uzależniać. Jeśli w przyszłości chcielibyśmy zmieniać wytwórnię (na co się nie zanosi) a strona należała by do BMG, to byłby problem. Mamy co do strony, ostre plany i dużo patentów np. raz w miesiącu chcemy robić 2-3 godzinną audycję radiową z zaproszonymi gośćmi i parę innych bajerów. Zanim jednak to powstanie, wcześniej światło dzienne ujrzy strona labela Prosto, bo na nią hajs bierzemy od BMG. Wiesz myślę, że przez to, że nie uzależniamy się przy produkcji strony WWO i że powstaje tyle czasu, będzie ona bardziej wypasiona… Tak więc zapraszam najpierw na www.prosto i jeszcze nie wiem czy z jakimiś udziwnieniami czy nie… a potem na www.wwo.pl.

 

Jak jesteśmy już przy internecie, jakie jest twoje zdanie o mp3 i całym tym zamieszaniu wokół tego formatu. Czy uważasz, że raczej jest to dobre i wykorzystywane odpowiednio może być dobrą promocją czy raczej jest to bardziej nośnik piractwa?

Pewnie, że tak. Jako promocja MP3 jest zajebiste np. dla zespołów które nie wydały jeszcze płyty. Natomiast gdy cała płyta Witryn jest do ściągnięcia i jest w sklepie, to już zaczyna być różnie. Na szczęście, mnie jako dla wykonawcy, jakość mp3 pozostawia sporo do życzenia. Jestem zdania, że “masZ I Pomyśl” brzmi lepiej niż mp3, przynajmniej na razie i że przez to małolaty będą wolały ją kupić. Wiesz, poza tym jest to owoc mojej pracy i dodatkowo niedostaję pieniędzy od wytwórni za nagranie płyty i zarabiam tylko na koncertach i mam tam jakiś % od sprzedanych egzemplarzy płyty. Nie chcę mówić ile dokładnie, bo to są tajemnice handlowe ale powiem tyle, że jest to mniej niż 1 złoty. Także pomyślcie sobie ile na mnie zarabiają inni, tym bardziej, że jest to mój jedyny dochód. Więc w tej kwestii mp3 nie jest dla mnie zachwycające, ale tak naprawdę nie przejmuję się tym, pierdole to – jeśli ktoś ma do tego tylko taki dostęp, to proszę bardzo. Zależy mi bardziej na szerzeniu hip-hopu i tak nie nastawiałem się na duże zyski z muzyki, nie robię tego dla Mercedesów, choć nie obraził bym się. Wiesz jest tyle innych kłopotów po drodze, same cd-r na które nagrywają sobie płyty i piractwo stadionowe i płyta WWO na stadionie z zieloną okładką, którą można sobie kupić za 12 złoty. Jeśli chcecie mieć płytę bez konkretnej okładki i wolicie sobie ją kupić taniej, zapraszam na Stadion, nie ma problemu i tak muszę się z tym pogodzić… Ale jeśli kogoś stać na to, kupujcie oryginalne płyty i tak będziecie mieli wypasioną okładeczkę, zajebistą poligrafię i tak wiecie kto na tym zarabia. Przynajmniej to mniej niż 1 złoty w mojej kieszeni a ja już to dobrze rozdysponuje. Za ten hajs będę starał się propagować hip-hop, żyć dalej i nagrywać dla was nowe kawałki!

 

Powiedz coś więcej o PROSTO – twoim labelu. Powiedz coś o najbliższych planach i projektach z nim związanych…

Słuchaj to było moje marzenie, mieć swoją wytwórnię. I cóż wiadomo, że to marzenie się prędko nie spełni więc na razie pozostaje przy labelu, co i tak wydaje mi się dużym osiągnięciem. Jak już wspominałem, stawiam na jakość, wszystko to będzie zajebiste, nie tylko jakość nagrań, która będzie systematycznie wzrastać, będziemy nagrywać w coraz lepszych studiach, na coraz lepszym sprzęcie z coraz lepszymi realizatorami. Jeśli pierwsza płyta się sprzeda, to na drugą masz zawsze większy budżet, bo tak rozumują wielkie firmy fonograficzne i będziemy starać się pokazać, że stać nas na sprzedanie paru ładnych egzemplarzy. Stawiamy na rozwój w różnych kierunkach, lepsze okładki, teledyski, zawartość płyt, multimedia na płytach, no i oczywiście płyty winylowe. W to właśnie będziemy inwestować. A co do planów wydawniczych, to pierwszą pozycją będzie składanka Waco, klienta który zrobił nam podkład do kawałka “Nie pisz czarnych scenariuszy” na płycie Witryn. Dogrywał też jakieś instrumenty na Ewenemencie, zrobił coś na ZipErze, ze 2 kawałki wyprodukował na Fu solo. No i z nowszych rzeczy zrobił remix kawałka Mor WA – “Idź za ciosem” z gościnnym udziałem Włodka, Fu i moim, do którego niedługo będzie można zobaczyć teledysk (do remixu). Potem wyjdzie płyta Grube Ziarno. To człowiek który zrobił na płycie WWO, outro – “Dobro i Zło”. Na jego płycie dobra muzyka, hip-hop i nie tylko także drum’n’bass, trip hop. Płyta w części instrumentalna, w części z udziałem zaproszonych gości. Następną pozycją będzie płyta Deszczu Strugi. Zajebisty patent, bo najpierw będzie miał wytłoczone winyle z podkładami zrobionymi przez siebie, Jan Mario, Waco, być może i ja coś wykombinuje… I przez wakacje z tych winyli będzie musiał zmixować sobie muzyczkę i do niej będą rapować zaproszeni goście. Wiesz jak na zachodnich produkcjach chociażby Kheops’a czy Tony Touch’a. To będzie przełomowa rzecz w Polsce, bo trzeba sobie powiedzieć że płyty Dj 600V to jest ściema jeśli chodzi o dj’owanie. Ponieważ dj powinien mixować z winyli a nie wydawać tylko płyty producenckie. No i ostatnia pozycja wydawnicza w tym roku to drugi album W Witrynach Odbicia. Wypas, nie będę reklamował, sami posłuchacie, mam nadzieję że będzie naprawdę dobra. I jeszcze w przyszłym roku mamy zamiar wydać Incydent. Czekamy także na demówki. Przysyłajcie do nas swoje demówki, jeśli macie coś ciekawego, chcecie coś wydać albo przynajmniej pojawić się na jakiś składankach. Jeśli będą dobre to nawiążemy z wami współpracę. Oto adres:

PROSTO (BMG)
ul. Wiertnicza 94
02-952 Warszawa

A we wszystkich sprawach telefonicznych dzwońcie pod 0 607 25-27-24, to jakby ktoś chciał koncert Witryn albo kogoś z labela Prosto, to dzwońcie tam i zostawiajcie wiadomość.

 

A co ze wspólną drugą płytą Zip Składu – WWO, Zipery, Felipe i reszty…?

Ona jakoś tam powstaje gdzieś tam w tle, ale to są wciąż zalążki, wiesz jakieś tam podkłady, tematy, kilka napisanych tekstów… Na pewno coś takiego będzie, nie ma możliwości żeby Zip Skład nie wydał następnej płyty razem. Ale ciężko jest powiedzieć kiedy. Ja z Jędkerem zdecydowaliśmy się na jeszcze jedną płytę Witryn, zresztą które będą wciąż kontynuowane, wciąż równolegle do Zip Składu, zresztą tak jak Zipera, która wiem że także nagrywa drugą płytę dla BAZA Label. Były jakieś tam rozmowy z Felipe, w sprawie nagrywania jakiegoś materiału dla Prosto, zobaczymy.. Na bank pojawi się na drugiej płycie WWO, bo Felipe napierdala mistrzowskie rymy. Być może pojawi się też na składance Waco.

 

Na i na sam koniec, jakieś pozdrówki i jakieś ostatnie już słowo…

Pozdrawiam przede wszystkim cały Zip Skład, mojego serdecznego ziomka Jędkera, Felipe, Fu, Pono, Koro, Mieron, Jaźwa… Wiadomo pozdrówki Mor WA, Ewenement, Hemp Gru, dla Procedera, który ma zawieszoną działalność ale zawsze jest w naszych sercach. Pozdrawiam Grammatik, który mnie zaskoczył w jakiś tam sposób, robimy zupełnie co innego ale doceniam to. Pozdrawiam WYP3 chociaż uważam, że za bardzo się skłaniają na warszawską stronę i powinni drążyć swą kielecką jazdę, zamiast skłaniać się do tego, że wszystko staje się podobne. To tak jakbyśmy mieli takie same gęby na ulicach i byli identycznie ubrani, bylibyśmy robotami. Po prostu każdy musi drążyć swoje i jak najbardziej odnajdywać się w swoim stylu. To dotyczy muzyki, rymów, samego stylu bycia, wszystkiego. Nie kopiujmy murzynów z teledysków, nikogo, jesteśmy i bądźmy sobą. Tak zawsze robił Zip Skład i tak będzie zawsze. Oprócz tego pozdrawiam 600 V, Waco, Grube Ziarno, Kosiego, Deszczu Strugi, Incydent, Kartona, Dobrego Chłopaka, Berenta, Szczotę, Cyklona, Kubańca wszystkich z którymi współpracowałem, Chadę, Majkiego, Korzenia. Pozdrawiam wszystkich którzy robią swoje, nawet tych których hip-hop nie do końca mi się podoba ale jeśli robią to od serca, to zajebiście to szacunek dla nich. Przede wszystkim nie róbcie tego dla pieniędzy, nie róbcie tego dla mody. To kurwa już lepiej dla pieniędzy niż dla mody bez kitu. To było od serca Sokół, dziękówa serdeczna!

wywiad przeprowadził: Tymek (2001)